T-ME: Trzy punkty Górnika Łęczna. Druga porażka Ruchu
Początek meczu należał do gospodarzy, którzy częściej utrzymywali się przy piłce. Później jednak role się odwróciły i Górnik Łęczna w 31. minucie objął prowadzenie. Dobre dośrodkowanie Mraza z lewej strony boiska wykorzystał Bielak, który pewnym uderzeniem głową pokonał Kamińskiego.
Po zmianie stron Ruch Chorzów znacznie lepiej radził sobie w ofensywie, ale zielono-czarnym wystarczyła jedna kontra, aby podwyższyć wynik. W 63. minucie Nowak zagrał płasko do środka, a z bliskiej odległości piłkę do siatki wpakował Bożok. Chwilę później „Niebiescy” zdobyli bramkę kontaktową. Stawarczyk wykorzystał błąd Szmatiuka przy dośrodkowaniu w pole karne i głową pokonał Rodicia.
W końcówce spotkania Ruch mógł wywalczyć przynajmniej jeden punkt, ale gospodarzom brakowało trochę szczęścia. Doskonałym strzałem z dystansu popisał się Zieńczuk, jednak trafił tylko w poprzeczkę. W ostatnich sekundach Kuświk pokonał bramkarza Górnika, ale wcześniej sędzia dopatrzył się spalonego i gol nie został uznany.
Ważnym akcentem tego meczu był rekord pomocnika Ruchu Łukasza Surmy, który zanotował swój 452 występ na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. 37-latek wyrównał rekord Marka Chojnackiego, byłego gracza m.in. ŁKS-u.
Górnik Łęczna wygrał z Ruchem Chorzów 2:1. Beniaminek z Lubelszczyzny po dwóch kolejkach T-Mobile Ekstraklasy ma cztery punkty na koncie. „Niebiescy” pozostają bez zwycięstwa w tym sezonie.
Wprost.pl